czwartek, 12 listopada 2009

Odc 5. Obcy



Link do wideonotki: klik

Witam wszystkich, dzisiaj wstawiam urodzinową notkę :). Co prawda może akcja nie posuwa się za daleko naprzód, ale mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy czytają opowiadanie.


Tytani przybyli z The Silent One`em do wieży.

- Połóżcie Bestię w jego pokoju,niech odpocznie. – powiedział Robin do Cyborga i Raven.

- Siadaj przyjacielu, czuj się jak u siebie w domu! – krzyczała rozradowana Gwiazdka, widząc Silent One`a, który czuł się trochę niekomfortowo.



- Nie mogę powiedzieć, żebym go miał– mruknął pod nosem Silent One.

- Po prostu rozgość się. –powiedział Robin.

Silent One usiadł na kanapie nie bardzo wiedząc co ma ze sobą zrobić. Wrócili Raven i Cyborg, dołączyli do reszty siadając na kanapach w salonie.

- Wygląda na to, że źle Cię oceniliśmy, skoro nam pomogłeś, to chyba nie jesteś tym potworem,o którym słyszeliśmy? Kim Ty właściwie jesteś? – zaczął Robin, a reszta siedziała i czekała z uwagą na odpowiedź.

- Sam chciał bym to wiedzieć. –stwierdził Silent One z cieniem zażenowania w głosie – od kiedy pamiętam nazywano mnie The Silent One. Możecie mnie nazywać Silent.

- Ok. Silent. Miło mi jestem Robin. –przedstawił się Robin – a to są Gwiazdka, Raven i Cyborg,wcześniej widziałeś Bestię, który jest teraz w swoim pokoju.

- Tak niedawno się dowiedziałem kim jesteście. Gdybym wiedział to wcześniej, uniknęlibyśmy bezsensownej walki. – powiedział Silent.

- Nic się nie stało, to my zaatakowaliśmy Cię z zaskoczenia. Trochę marnie nam wyszło przyjęcie gościa, hehe. A zresztą, przed chwilą bardzo nam pomogłeś z tym piekielnym robotem. – powiedział Cyborg.

- To nie do końca tak. Widzicie to przeze mnie ten robot tu trafił. – powiedział Silent.

- Jak to przez Ciebie? – spytała Gwiazdka, a kiedy Silent przeniósł na nią wzrok, poczuła wewnątrz jakiś nieprzyjemny chłód, ale nie chciała tego zdradzić.

- Jakiś czas temu zapuszkowałem jego stwórcę. Zdążył jeszcze aktywować robota. Próbowałem go odciągnąć od miasta, ale przez przypadek go zgubiłem. Kiedy trafiłem tu, musiał mnie nadal śledzić, chociaż sporo mu to zajęło. – przyznał się Silent.

- Ważne, że na czas go zatrzymałeś.– powiedziała Gwiazdka, spoglądając tym razem w ziemię.

- Nie zrobiłem tego sam, znacznie mi pomogliście. – powiedział Silent.

- Aaaa! To ten potwór! Co on tutaj robi?! – do salonu wszedł nagle Bestia.

- Wyluzuj stary, on uratował twój zielony tyłek! – uspokoił go Cyborg.

- Co? Jak to? – Bestia nie wiedział już co się dzieje.

- Potem Ci opowiemy, a tym czasem Silent jeśli chcesz to odśwież się w pod prysznicem, na pewno jesteś zmęczony. – zaproponował Robin.

- Dzięki. – powiedział Silent i Robin zaprowadził go do łazienki.

Reszta wytłumaczyła Bestii co się stało, po jego utracie przytomności. Po chwili Robin wrócił.

- Tytani i co myślicie? – spytał Robin.

- Ale o czym? – spytał głupio Bestia.

- No nie słyszeliście? Mówił, że nie ma domu. – mówił Robin przyciszonym głosem.

- Ty chcesz go tutaj?! – spytała zaskoczona Raven.

- Gość nas uratował, wiem że go nie znamy, ale jesteśmy mu winni przysługę. Damy mu szanse? – spytał poważnie Robin.

- Aaa.. ale…

- O co chodzi Raven?! – spytał z zażenowaniem Robin – Jesteś dzisiaj jakaś nieswoja.

- Bo widzieliście jego spojrzenie?!Jest przerażające! – stwierdziła Raven.

- Ona ma rację. Aż mnie przeszły dreszcze jak spojrzał w moją stronę. – powiedziała Gwiazdka.

- Dziewczyny, on nas ocalił, czyliw gruncie rzeczy jest dobry. Zobaczycie, przyzwyczaicie się i niebędzie już dla was taki obcy. – powiedział Robin

Gwiazdka i Raven mierzyły Robina niepewnym wzrokiem.

- Robin… – zaczęła niepewnieGwiazdka, ale w tym momencie przerwał jej Cyborg:

- Wiem co możemy zrobić! Weźmy gona próbę, przez jakiś czas będziemy go obserwować, spróbujemysię czegoś więcej o nim dowiedzieć, a decyzję podejmiemy jakbędziemy już pewni.

Zadowolony z własnej błyskotliwości Cyborg rozejrzał się po twarzach towarzyszy i widząc, że oni również są zadowoleni z pomysłu ruszył w kierunku korytarza w którym po chwili zniknął.

Tymczasem Silent korzystając z ciepłego prysznica zastanawiał się nad ostatnimi wydarzeniami i nad swoją wędrówką. Czując, się czysty i świeży zakręcił wodę wytarł się ręcznikiem i spojrzał w stronę swojego stroju starannie ułożonego na półce. Patrząc tak powracały liczne wspomnienia, jedne wesołe inne bolesne…

„Wędruję już po kraju bardzo długi czas i tyle już doświadczyłem. Nie rozumiem, dlaczego nadal nic się o sobie nie dowiedziałem. Czy pisane mi jest zacząć życie na nowo i zapomnieć o przeszłości? Kim byłem, czy gdybym pamiętał,nadal czynił bym dobro? Czy to tylko słowa Buddy tak często powtarzane w zakonie wywarły na mnie wielki wpływ?” – zastanawiał się Silent. Gdy się ubrał zabrał swój kij i skierował się do salonu, gdzie nadal przebywali Tytani. Gdy tylko wszedł zaraz za nim wkroczył również Cyborg.

- Wszystko gotowe? – spytał CyborgaRobin.

- Gotowe. – odpowiedział.

- Świetnie! Silent, ponieważchcieli byśmy Ci się jakoś odwdzięczyć, było by fajnie, gdybyśzatrzymał się u nas na jakiś czas. Co Ty na to? – zapytał zuśmiechem Robin.

- … nie chciał bym Wam robićkłopotów. Nie musicie mi się odwdzięczać, pomagając Wam nieliczyłem na nagrodę, więc nie musicie się czuć dłużni,zwłaszcza, że to w sumie moja wina, że ten robot się znalazł wWaszym mieście. – odpowiedział Silent.

- Co Ty gadasz, to nie problem!Przynajmniej będziemy mieli nowego zawodnika do wyścigów! -krzyczał zadowolony Bestia trzymając w ręce pada od konsoli.

Silent rozejrzał się po twarzach Tytanów i w końcu pokiwał twierdząco głową.

- Świetnie! Zatem uczcijmy tąokazję tradycyjnym plackiem z tamariańskich jagód! – powiedziałaprzepełniona entuzjazmem Gwiazdka i poleciała w kierunku kuchni.

- Może innym razem, myślę, żeSilent jest już zmęczony – Raven zatrzymała koleżankę, cowyraźnie przyniosło Tytanom sporą ulgę i wywołało pośródobecnych falę śmiechu.

Siedzieli jeszcze przez chwilę w salonie rozmawiając i gdy poczuli się zmęczeni Tytani rozeszli się do swoich pokoi. Robin idąc do siebie zaprowadził Silenta, do pokoju, który Cyborg przygotował gdy Silent brał prysznic.

- Czuj się jak u siebie. – powiedział Robin pokazując Silentowi jego nowy pokój. W pokoju stało pod ścianą duże łóżko, kilka pustych szaf i biurko. Gdy Robin wyszedł Silent zamknął drzwi na zamek, rozebrał się i położył na łóżku. Był wyczerpany po wszystkich emocjach jakie mu tego dnia zapewniono i po chwili leżenia zasnął.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz