poniedziałek, 22 lutego 2010

Odc. 9 Misja Specjalna (cz. 2)



Jadąc ukryci w bagażniku samochodu należącego do szajki bandziorów,czekali na jakąś oznakę dotarcia do celu. Gdy poczuli, że autostanęło Robin otworzył zatrzask i uchylił klapę, by wyjrzeć nazewnątrz. Znajdowali się w odludnej części miasta, gdzie stałypuste teraz hale produkcyjne. W pobliżu nie było już widaćnikogo, więc powoli chłopcy wyślizgnęli się z samochodu.

Robin rozejrzał się dokoła i wskazując na grupę ludzi w oddali powiedział.

- Patrz!Tam są, musimy się tam dostać i zobaczyć co się dzieje.

Silent kiwnął porozumiewawczo głową i bohaterowie ruszyli w stronę gangsterów. Obserwując z bezpiecznej odległości próbowali znaleźć powód całego zamieszania. Po chwili rozległ się świst pocisków, Robin był pewien, że to wojna gangów.

- Trzebauważać, gdzieś w pobliżu jest druga grupa zbirów! – powiedziałdo Silenta.

- Nie!Popatrz! Tam ktoś stoi z karabinem, to on strzela! – odpowiedziałSilent, który zdołał zauważyć źródło zamieszania.
- Ale…Przecież oni go rozszarpią! Musimy mu pomóc! – przeraził sięRobin.
- Dobra,mam pomysł, za mną!

Obaj wybiegli korzystając z zamieszania, po chwili Silent chwycił Robina i wleciał z nim na dach opustoszałego budynku. Teraz musieli już tylko przejść na drugą stronę by spotkać twarzą w twarz swój cel.

Nagle usłyszeli świst i po chwili Robin chwycił Silenta i obaj rzucili się na ziemię unikając śmiertelnych kul.

- Ktoto jest!? – krzyknął Robin – Jakim cudem nas tu dostrzegł?

Po chwili Silent zauważył, że po twarzy Robina spływa strużka krwi.Pocisk trafił go w policzek, a strzelec dał im wyraźnie do zrozumienia, że nie waha się posunąć dalej, to było jego ostrzeżenie.

- Zostańtutaj mnie jego kule nie skrzywdzą – powiedział Silent, po czympodniósł się szybko i zaszarżował w kierunku strzelca.




Robinwidział jak Silent przedziera się, przez strumienie pociskówposłanych w jego stronę. Miał już chwycić strzelca gdy tenniespodziewanie wystrzelił z pistoletu hak w kierunku sąsiedniegobudynku i po chwili zniknął na jego dachu. Gangsterzy nieznajdując się już pod ostrzałem, zdołali teraz dostać się nagórę. Widząc to Silent i Robin musieli uciekać.

- Niemartw się, dorwiemy go jeszcze, a póki co, skupmy się na powrociedo wierzy, na dziś wykonaliśmy już swoje zadanie. – powiedziałRobin i obaj gdy tylko umknęli złoczyńcom udali się w kierunkubazy Tytanów.

Gdy wrócili Silent udał się do swojego pokoju. Przeszedł przez próg i ze zdziwieniem stwierdził, że pomylił pomieszczenia, już chciał wyjść, gdy Robin pchnął go do środka i razem zresztą Tytanów krzyknął zza jego pleców:

- NIESPODZIANKA!!!

Zmieszany Silent nie rozumiejąc o co chodzi rozejrzał się dokładnie i stwierdził, że jednak jest to jego pokój, ale zmiany jakich w nim dokonano uczyniły go nie do poznania. Ściany miały kolor tak niebieski jak oczy Silenta. Nowe wygodne łóżko stało pod ścianą,po przeciwnej stronie wielka szafa, w której znajdowało się około2 kopii kostiumu Silenta i trochę codziennych ubrań, tuż obok biurko z laptopem na blacie i jakimiś książkami i zeszytami w szafeczce. Ten ostatni fakt zaskoczył Silenta najbardziej, pomimo ogólnej dezorientacji.

- Coto wszystko ma znaczyć? – zapytał zdziwiony.

- Toma znaczyć, że od teraz jesteś jednym z nas i w pełni na tozasłużyłeś – powiedział z szerokim uśmiechem Cyborg.

- Właśnie!Ktoś taki jak Ty bardzo nam się przyda! – krzyczał Bestia i dodałjeszcze przyciszonym głosem: – No i będzie więcej graczy…

- Drogiprzyjacielu, zechciej przyjąć ten oto powitalny placek ztamarańskich jagód! – powiedziała równie wesoła jak inniGwiazdka wpychając Silentowi w ramiona olbrzymi placek o wątpliwejzawartości.

- Niedaj się prosić, będziesz dla nas doskonałym partnerem –powiedział Robin symbolicznie oferując mu uścisk dłoni.

- Planowaliścieto od rana prawda? – powiedział z uśmiechem Silent i podał dłońRobinowi.

- Cudownie!- pisnęła z zachwytu Gwiazdka.

Robin wręczył Silentowi komunikator i wszyscy razem poszli do salonu, by świętować pozyskanie nowego członka.

Gdy po obfitym posiłku i wspaniałej zabawie Silent powrócił do swojego pokoju by położyć się spać, znalazł na łóżku małą karteczkę z napisem: „Nie śledź mnie więcej”. Mimo pytań jakie kłębiły mu się przez to w głowie, zasnął po chwili znużony jedzeniem i zabawą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz